Piecnik znów przyciągnął harcerzy
200 harcerzy, zuchów i osób niezrzeszonych wzięło udział w corocznym obozie organizowanym przez Instruktorów ZHP i zaprzyjaźnionych nauczycieli.
Przez 10 dni uczestnicy obozu bawili się, uczyli oraz twórczo spędzali czas pod namiotami.
Obozy na Stanicy Harcerskiej „Harcówka” w Piecniku należą już od tych, na które czeka się miesiącami, a wiele osób dorosłych wspomina je z „łezką w oku”. Podczas tegorocznego obozu z oferty Instruktorów ZHP skorzystało 200 dzieci w wieku od 7 do 17 lat.
Obóz to szkoła życia dla uczestników. Wszyscy, oprócz najmłodszych, śpią w namiotach na tzw. „kanadyjkach” i materacach. Do dyspozycji są też koce. Najmłodsi, którzy są pod szczególną opieką, śpią w tzw. „Gargamelu”. Tak pieszczotliwie mówi się o blaszanej zabudowie, która wyposażona jest w panele, prąd oraz specjalne oświetlenie, które w nocy sprawia, że dzieci nie budzą się w ciemnościach. Nieco starsi uczestnicy już od pierwszego dnia zaczynają od budowy bram, ogrodzenia, totemów oraz podstawowych urządzeń obozowych: suszarek do ubrań, suszarek do naczyń, dodatkowych półek, itp.. Czasu jest niewiele, bo każda obozowa minuta jest zaplanowana i nie pozwala na nudę. Podczas tegorocznego obozu panowały upały, więc gry i zabawy bardzo często związane były z wodą – hitem obozu była gra „baloniada”. Napełnione wodą balony przerzucało się przez siatkę na naciągniętych przez dwie osoby ręcznikach. Ci którzy nie dali rady złapać balona, byli oblewani wodą z pękającej zabawki.
Jednak to nie wszystko: nie zabrakło tradycyjnych zwiadów terenowych, gier i zabaw leśnych, podchodów, itp. Dużo czasu poświęcono też na edukację antynikotynową i antyalkoholową. Każda z drużyn harcerskich wzięła udział w wieczorze teatralnym, który miał na celu wskazanie negatywnych skutków takiego postępowania. Dzieci szkoliły się również z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Instruktorzy ZHP, będący jednocześnie instruktorami zumby i tańca towarzyskiego przeprowadzili zajęcia, które cieszyły się dużą popularnością. Nad bezpieczeństwem na plaży czuwał obozowy ratownik. W trakcie jednego ze słonecznych dni, dużą atrakcją stała się zjeżdżalnia, kończąca swój bieg w wodzie. Była to jedna z atrakcji pikniku, który zuchy, czyli najmłodsi uczestnicy zorganizowali we wsi. W tym dniu rozegrany został mecz piłki nożnej między mieszkańcami Piecnika a uczestnikami obozu oraz plac gier i zabaw z nagrodami dla wszystkich. Niespodziankę sprawili strażacy OSP Piecnik, którzy polewali uczestników wodą, a na koniec przygotowali pole pełne piany, w której po wyczerpujących grach i zabawach śmiało skakali wszyscy uczestnicy zabawy.
W trakcie obozu nie zabrakło też wspólnych ognisk i kominków. Odbył się koncert muzyki turystycznej i harcerskiej. Swoim talentem zaskoczył wszystkich Kacper Nowak, który przyjechał do Piecnika z miejscowości Piwniczna – blisko 1000 km od stanicy. Zagrał on kilka utworów na skrzypcach.
Tradycyjnie już uczestnicy obozu, dzięki zaprzyjaźnionej firmie M.K. Kruger, wyjechali na wycieczki poza teren stanicy – na lotnisko do Mirosławca, gdzie mogli m.in. poznać sokoły – ptaki,które pomagają zachować bezpieczeństwo na lotnisku, do Zagrody Żubrów w Jabłonowie, gdzie każdy mógł spokojnie nakarmić te majestatyczne zwierzę, oraz poznać je nieco bliżej. Wiele radości najmłodszym uczestnikom sprawiła wizyta w „Sławogrodzie” koło Czaplinka – tam zuchy wybijały pamiątkowe monety, strzelały z łuku, rzucały oszczepem i bawiły się w średniowieczne zabawy. Starsi w tym czasie zwiedzali Nowe ZOO w Poznaniu.
Podczas końcowego apelu, każdy z uczestników otrzymał nagrodę, a ci którzy wykazali się umiejętnościami w wielu grach i konkursach otrzymali nagrody dodatkowe.
Udział części dzieci nie byłby możliwy gdyby nie wsparcie samorządów Powiatu Czarnkowsko – Trzcianeckiego, Miasta Czarnkowa, Gminy Czarnków oraz Wielenia.
Autor: Marek Joachimiak