Polała się krew
Harcerze szkolili się, jak udzielać pierwszej pomocy
3 Drużyna Harcerzy im. Stefana Czarnieckiego w Krzyżu Wielkopolskim zorganizowała 15 godzinny kurs pierwszej pomocy. Krew polała się obficie, ale sztuczna. Nie zabrakło więc ćwiczeń praktycznych jak i przekazywania wiedzy teoretycznej.
Weekendowy kurs odbył się w Gimnazjum im. Polskich Noblistów w Krzyżu Wlkp., dzięki wsparciu Renaty Dachmani, dyrektor szkoły. Udostępniła ona sale do prowadzenia zajęć, dzięki którym harcerze mogli zrealizować zajęcia kursowe w dobrych warunkach, wykorzystując bazę dydaktyczną.
W szkoleniu wzięli udział harcerze z powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego, natomiast zajęcia prowadził druh Bartosz Guścin z sąsiedniego Hufca ZHP Strzelce Krajeńskie, który jest Ratownikiem Medycznym ZHP i prowadzi w Strzelcach Krajeńskich Drużynę Harcerską „Paradrop”, właśnie o specjalności ratowniczej.
Zajęcia kładły nacisk na praktyczną stronę wykorzystania przekazanej wiedzy. Każdy kursant miał okazję udzielać pomocy w symulowanych wypadkach obejmujących różne apsekty pierwszej pomocy. Pomoce, jakimi szkolono kursantów, obejmowały m.in.: atrapę złamania otwartego, modelinę do symulacji szkła wbitego w mięsień, fantom do ćwiczeń masażu serca i sztucznego oddychania, symulator aed (automatycznego zewnętrznego defibrylatora). Wszystko to było okraszone sztuczną krwią, która symulowała otwarte rany, co znakomicie oddawało realizm sytuacji.
Szkolenie było ważne dla harcerzy z powiatu również dlatego, że Związek Harcerstwa Polskiego nakłada na instruktorów obowiązek posiadania takiej wiedzy. Jest to ważne między innymi dlatego, że działania harcerskie są prowadzone w różnych warunkach: w mieście, w terenie, w lesie, w górach, nad jeziorami.
– Umiejętność udzielania pierwszej pomocy jest ważna zresztą w każdym przypadku, nie tylko w organizacji pozarządowej, jaką jest ZHP. Bezpiecznie jest mieć w swoim otoczeniu osoby, które wiedzą jak zareagować w sytuacji kryzysowej, udzielić pierwszej pomocy i zrobić to fachowo. Pierwsze minuty dla poszkodowanych bardzo często decydują o tym, czy akcja ratownicza będzie zakończona sukcesem – wyjaśnia Piotr Miara, drużynowy 3 Drużyny Harcerskiej im. Stefana Czarnieckiego w Krzyżu Wielkopolskim.
Marek Joachimiak